tag:blogger.com,1999:blog-15044420668558648852024-03-13T03:30:53.945-07:00Non Ordinary StoryWeronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-61074887629520724172012-03-26T05:13:00.004-07:002012-03-26T05:14:46.784-07:00INFORMACJA<span style="color: #444444; font-size: large;"><i>Cześć. Głupio zrobiłam nie dodając tu wpisu, że piszę inne opowiadanie, które ma 3 rozdziały.</i></span><br />
<span style="color: #444444; font-size: large;"><i>Całkiem inna historia i serdecznie was zapraszam :* </i></span><br />
<span style="color: #444444; font-size: large;"><i>Komentarze mile widziane. Są dla mnie ważne ! :33</i></span><br />
<span style="color: #444444; font-size: large;"><i>+ na tamtym jest większe zainteresowanie więc kończę z tym :)</i></span><br />
<span style="color: #444444; font-size: large;"><i><br /></i></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;"><i><a href="http://lifewiththestars.blogspot.com/">http://lifewiththestars.blogspot.com/</a> </i></span></div>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-9073768193192899252012-03-13T12:36:00.000-07:002012-03-13T12:36:45.312-07:00r. SIÓDMY<br />
<div class="MsoNormal">
<b><i><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Rozdział 7 :</span><span style="font-family: Georgia;"><o:p></o:p></span></u></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>No i znów. Wzrok na zegar. 12.05 . Że co ?! No do
cholery...jeszcze może w ogóle nie wylecę. Jak najszybciej się odświeżyłam,
ubrałam. Ale spokojniej sprawdziłam zawartość mojej walizki czy wszystko jest.
Niewiadomo jaki byłby wyjazd ja zawsze czegoś zapominałam. Nieważne czy mały
drobiazg...zawsze coś. Autokar do miasta z którego miałyśmy wylot miał być na
13.00. Zostało mi pół godziny. Wow ! Dobra jestem. Telefon ! Szybko rzuciłam
się na łóżko, obmacując całe bo gdzieś go zapodziałam. W końcu znalazłam, spadł
za łóżko. On tak lubi... Trzy sms ! Zosia i niecierpliwa Wika z dwiema
wiadomościami. Po prostu tak bardzo chciało mi się uśmiechać patrząc na
wiadomość od Zosi. Napisała, że wszystko ma, ponieważ mamusia jak to ona
określiła. A mówiła tak na nią tylko wtedy gdy ją wspomagała, tak czy siak
obdarowała ją ważnymi rzeczami i załatwiła dowód. Ta to ma wtyki. Od razu
zadzwoniłam i oznajmiłam, że bardzo się cieszę i praktycznie to jestem gotowa.
Dzwonek. Szybko zbiegłam i otworzyłam drzwi. Na samym początku stała Wiktoria
uśmiechnięta od ucha do ucha. Widać, że tak samo szczęśliwa z wyjazdu jak ja.
Ale nie była sama. Przyszła z moimi najbliższymi kumplami. O tak, ta to
wiedziała co ma zrobić. Musiałam się z nimi koniecznie pożegnać. Zaprosiłam
wszystkich i czekaliśmy jeszcze na Zosię, która już była w drodze.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;">- </span><span style="text-indent: -18pt;">Dobrze,
że się pogodziłyście i tak w sumie to zauważ, że ja nie sprowadziłam obcych –
zaśmiała się wrednie. Uśmiechnęłam się tylko...nie chciałam już w ogóle do tego
wracać. Po kilku minutach była już Zośka. Czy ona się wyprowadza ?! Dwie dość
spore walizki i torba. Ja mam jedną walizkę i plecak. Wiktoria troszkę więcej
ode mnie, ale ta to już oszalała. Stwierdziła, że jest gotowa na każdą pogodę,
każdą imprezę oraz ten cholerny występ. Dodała jeszcze, że jest w gotowości
nawet jeśli pójdziemy na chłopaków. A
no i podkreśliła, że miło by było gdyby znalazła takiego faceta jak ten Louis z
One Direction. No tak miałam ich sprawdzić w necie. Nie ma czasu. Szybko
wyszłyśmy. Męczarnia aby dojść z tymi walizkami. W końcu po piętnastu minutach
siedziałyśmy już na swoich miejscach w autokarze.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Zośka co Ty się tak odstawiłaś jakbyśmy nie wiadomo gdzie jechały ? – cisze
przerwała Wiktoria pytając przyjaciółkę. Miała rację, Zosia pierwszy raz od
kilku miesięcy ubrała sukienkę. Ostatnio przestała pokazywać swoją cudną
figurę.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Wiesz...jestem gotowa na spotkanie z chłopakami – taa...od zawsze flirciara.
Dlatego z Wiktorią doszłyśmy do wniosku, że powinna znaleźć chłopaka.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Jechałyśmy
już dobre dwie godziny. Spałam na samym początku a przeglądając moją galerię w
telefonie widzę, że dziewczyny dobrze się bawiły. Czas na rewanż. Dwa cudne
zdjęcia z ich telefonu jak smacznie śpią. Słodko. No i co ja mam robić jak
one śpią w dobre. No to może mój
przyjaciel laptop. Po dziesięciu minutach obejrzałam wszystkie strony jakie mam
w zwyczaju oglądać. No tak, mam czas w końcu sprawdzić tych One Direction.
Oglądając zdjęcia usłyszałam mruczącą Zosie a byłam przy zdjęciu Louis’a. Przez
resztę podróży przyjaciółka wyjaśniła mi jak i Wiktorii, który jest którym.
Wysłuchałyśmy ich piosenek. Dla mnie spoko, Wika tak sobie. Nie jej gust
muzyczny. Ale powiedziała, że dla niej najładniejszy jest...ten w lokach. Teraz
przypomnieć sobie lekcje Zośki....Harry ! Tak, właśnie. Osobiście stwierdziłam,
że wszyscy są seksowni, ale Zayn przypadł mi najbardziej do gustu.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Teraz
już śpieszyłyśmy się na lotnisko, za jakieś dziesięć minut mamy wylot. Wiktoria
była zawiedziona, że nie pochodzimy po sklepach, ale chyba zapomniała, że
niedługo będziemy w miejscu gdzie narobi sobie zakupów....o nawet nie chce o
tym myśleć.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Gdy
czekałyśmy zauważyłam, że bardzo dużo ludzi wybiera się tam gdzie my. Bardzo
dużo młodych ludzi. Młodych chłopców dodała...no Zosia wiadomo. Samolot miał
lekkie spóźnienie, ale siedząc już na swych miejscach...ta nawet nie siedziałam
z dziewczynami. Jakaś dziewczyna, na moje to mój wiek i chłopak...bardzo
przystojny chłopak. Szczerze mówiąc powinnam być zadowolona.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Lecieliśmy
już jakąś godzinę. A w tym czasie poznałam siedzącą obok mnie dziewczynę
imieniem Aschley. Przyjechała do Polski do rodziny z tego co zrozumiałam,
dziewczyna nie umie mówić po polsku. A mój angielski nie był zły, ale gdy już
ktoś nawija z taką prędkością jak ona ciężko zrozumieć dosłownie każde słowo.
Anglicy przecież jak i my mają swój slang co mi nic nie ułatwiało bo go nie
znałam za bardzo. A chłopak ? Miała na imię Filip i leciał do Londynu po to co
ja. Wakacje ! Moi „sąsiedzi” byli bardzo fajni, dzięki Bogu, że właśnie na nich
trafiłam bo obserwując kobietę siedzącą obok Zosi...no współczułam jej. Kobieta
przy sobie, z muzyką klasyczną na ful i...może ominę to część, kogo ta baba
obchodzi. Poinformowano nas, że lądujemy. Odwróciłam się do dziewczyn
podekscytowana tym, że zaraz znajdziemy się w pięknym miejscu może nie miasto
na resztę mych dni, ale Brytania mnie się tak łatwo nie pozbędzie.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Stałam
już z walizkami na lotnisku czekając na dziewczyny, które wlekły się jak nie
wiem co. Po chwili ujrzałam, że w moją stronę kieruję się Filip wraz z Aschley.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Dlaczego nam tak uciekłaś przecież nie chcesz się nas tak pozbyć po prostu nie
? – poruszając w bardzo śmieszny sposób wypowiedział się chłopak. Mówił do mnie
po polsku także Asch stała jak wryta nie wiedząc o co się rozchodzi,
uświadomiliśmy ją. A potem wymieniliśmy się numerami bo jeśli będą mieszkać w
mieście gdzie ja to nie będzie trudno o spotkanie. Pożegnałam się z tą dwójką i
podeszłam do kolejnej- Wika z Zośką.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
No tak już wyrwałaś chłopaka !- udawane oburzenie Zochy.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
Może lepiej już chodźmy co ? – burknęła Wiktoria.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Droga
z lotniska do naszego hotelu... trwała jak dla mnie wieczność. W końcu
dotarłszy tam i gdy pokazano nam gdzie znajduję się nasz pokój byłam już
szczęśliwsza.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Mamy w trójkę pokój ?! Przecież z Zosią się tak nie da ! Plus fakt, że ona
siedzi w łazience godzinami - Wiktoria zdziwiona....i może trochę zła powiedziała
szybko i zwięźle.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Wredna...- Zośka burknęła dodając: -nie widziałaś pokoju także milcz!-
szturchały się jak dzieciaki, ale ja już marzyłam o łóżku. Moim własnym.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wbiegłam
i rzuciłam się na łóżko...najlepsze łóżko. Teraz to ja zachowałam się jak
dzieciak. Oj nieważne. Dziewczyny jak zauważyłam nie miały nic do tego. Pokój
był świetny. I co najważniejsze wielki. Miałyśmy własne łazienki plus cudny
salon, w którym w moich myślach siedziałyśmy jak szlachcianki i dobrze nam z
tym było. Ta moje myśli.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Zakupy ! – to słowo. To nienawidzące przeze mnie słowo wyrwało się tej wrednej
dwójce. W życiu mnie nie zostawią tu w spokoju.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Ale ja chcę spać !- postawiłam na swoim, ale to na nic. Musiałam, nie było już
żadnego wyboru. Trochę ciężko było nam się połapać gdzie co się znajduję, ale
znając język udało się bez problemów. Mnie to ucieszyło, im szybciej te zakupy,
tym szybciej będę w łóżku. Tak, będę się pysznić tym, że jest najwygodniejsze
na świecie.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">TRZY
DOBRE GODZINY! A my nadal w sklepach. Było mi niedobrze. Zawsze mi się robi słabo gdy miesza mi się smród we wszystkich sklepach po kolei. Nie powiem ciuchy były
super, ale ja serio nie miałam ochoty, nic nie kupiłam.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Słuchajcie ja wychodzę...poczekam tu gdzieś niedaleko- z ledwością to
powiedziałam, byłam tak padnięta, że to było okropne ale tak hard. Nigdy chyba
nie chciało mi się tak spać. Chodź muszę dodać, że przez czas gdy dziewczyny
przewaliły wszystkie półki w poszukiwaniu swoich ulubionych ciuchów, ja
grzecznie siedziałam na krześle czy fotelu. Zależy co znajdowało się w danym
sklepie i jak głupia pisałam sms’y z Filipem. Serio sympatyczny gość. Wychodząc
ze sklepu skupiona byłam na odpisywaniu. Śmiałam się do ekranu mojej
komórki...teraz dopiero zorientowałam się, że pewnie głupio to wygląda, ale
nawet nie uniosłam głowy co było błędem ! Ktoś.. a nawet kilka ktosiów wpadło
na mnie z taką siłą, że usłyszałam trzask którejś z moich kości a telefon
wyleciał gdzieś na ulicę.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Ujrzałam
tylko, że jakieś osoby się podnoszą...dzięki, w końcu mi lżej pomyślałam a po
chwili wymówiłam na głos. Chyba....już nie wiem co wygadywałam.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
Cholera ! Nic Ci nie jest ?! Chodź pomogę Ci – mili ludzie, ale i tak z jakiej
przyczyny do cholery wbiegli na mnie jakby nie wiadomo co się stało !</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
dziękuję- burknęłam gdy ktoś mnie podniósł. Skierowałam wzrok na ulicę. Telefon
był.... w najmniejszych kawałeczkach.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Pięknie ! – wydarłam się wskazując na komórkę. A po chwili...piątka ? taa
chyba...piątka osób patrzyła na...telefon jeśli można go jeszcze tak nazwać.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
Bardzo Cię przepraszamy...nikt z nas Cię nie zauważył- usłyszałam smutny głos
chłopaka. Nie mogłam nawet spojrzeć na nich wszystkich, ponieważ moje oko było
zbyt spuchnięte.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
TO komórka ! a Ty ?! Trzeba jechać do szpitala!- ten sam głos...ta osoba która
mnie podnosiła, strasznie troskliwa osoba.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Czy was goniło stado do licha ciężkiego ?- powiedziałam spokojnie, ale byłam
zła nie powiem, że nie.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Tak jakby..- usłyszałam całkiem nowy głos. Z lekkim śmiechem odpowiedział. A
ten troskliwy dalej przeżywał jakbym miała zaraz umrzeć. Jeej...</span></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
Nieważne...pójdę do przyjaciółek- machnęłam ręką...nie wiem czy można było to
uznać za pożegnanie. Chciałam już iść, ale poczułam, że ktoś łapie mnie za
dłoń.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Nie ma mowy, to nasza wina, teraz już jesteś w naszych rękach- chyba się
uśmiechnął....nie wiem nie widziałam dokładnie !</span></i></b></span></div>
<b><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">- Jeśli nie chcecie mnie
zostawić w spokoju...nie mam wyjścia- nie miałam ochoty się uśmiechać,
przedstawiłam się tylko. Wypowiedzieli swoje imiona, ale...coś mi nie pasowało.
Ktoś wpajał mi już te imiona... Nie ważne boli mnie oko ! Chcę szybko” pozbyć
się” bólu.</span></i></b><br />Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-75749067406616522572012-03-11T05:28:00.001-07:002012-03-11T05:28:06.479-07:00r. SZÓSTY<div class="MsoNormal">
<b><i><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Rozdział 6:</span><span style="font-family: Georgia;"><o:p></o:p></span></u></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;">- </span><span style="text-indent: -18pt;">Co
Ty wyrabiasz ?!- wydarłam się przerażonym głosem na...Zośkę !</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
Weronika ?! – chyba nigdy jej nie widziałam takiej zdziwionej. Kogo ona chciała
porwać ?! Czy cokolwiek zrobić, ale przeraziłam się na myśl co ona kombinowała.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
A kogo Ty się spodziewałaś ?- zapytałam spokojnie trochę jeszcze z strachem w
głosie. Patrzyła na mnie...wiedziałam, że szukała odpowiedzi na miejscu. Za
dobrze ją znam. Szturchnęłam ją lekko bo zauważyłam, że ucieka od odpowiedzi.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Nie ważne... Gdzie łazisz po nocy ?- burknęła. Wiedziałam, że ją to nie
interesuję ze względu na to, że wciąż była na mnie zła. Ale temat zmienić...no
tak chętnie. Moim zdaniem doskonale ogarnęła to, że szłam do niej dlatego
postanowiłam w ogóle nie odpowiadać.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Na co Ty się obraziłaś... przecież wiesz, że byłam wściekła... – ciężko mi się
o tym mówiło bo jednak rzadko się z nią kłócę. I do tego wszystkiego jestem
słaba w godzeniu się. Patrzyła na mnie smutno a zauważyć to mogłam bo jakieś
pięć minut temu włączyły się lampy.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Mi
jak i zarówno jej nie chciało się o tym gadać. Nienawidziłyśmy się kłócić
oczywiście tak samo było z Wiktorią. Chwilę jeszcze patrzyłyśmy na siebie i w
nieoczekiwanym momencie przytuliła mnie mocno wymawiając to słowo
godzące....prawie wszystkie kłótnie „przepraszam”. Po chwili zaczęły lecieć jej
łzy...kolejna...a po niej cała lawina.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
przecież nic się nie stało...spokojnie- nie wiedziałam co mam powiedzieć.
Dlaczego tak wybuchła płaczem !?</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
dziękuję Ci za wszystko...przepraszam, że odwalam takie rzeczy, ale wiedz, że
lecimy jutro z Wiką i nikt nie zepsuję nam tych wakacji- troszkę uspokojona
wymruczała. Utwierdziłam ją w świadomości, że o tym wiem. Dodała jeszcze, że
nie będzie mięczakiem i wystąpi solo jeśli już musi w tym konkursie. Przytuliłam
ją mocno, widać było, że właśnie tego teraz potrzebuję. Jednak w tym wszystkim
nie pasowało mi to dlaczego rzuciła się na mnie... O kogo jej tak naprawdę
chodziło ? Nie chciałam naciskać, ale jest moją przyjaciółką traktuję ją jak
drugą siostrę nie powinna mieć tajemnic.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Od rana...nie było mnie w domu. – zatrzymała się, ale nie przerywałam,
najwyraźniej to ciężki temat. – Nie mogłam wrócić bo najpierw chciałam znaleźć
gościa, który mnie....okradł- ledwo dokończyła to zdanie. Co ?! Okradł ?!
Byłam... zła ? Czy smutna za to co ktoś jej zrobił.. Nie wiem, ale od razu
runęło mnóstwo pytań z moich ust ‘jak to?’ ‘czy widziała kto?!’ i co jej zwinął
?!</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
no torbę...miałam tam portfel, telefon...no do cholery wszystkie ważne rzeczy
!- wściekłość z niej wychodziła. Nie dziwiłam się. Ale co ona chciała....sama
go złapać ?! To niedorzeczne. Moje myśli oczywiście wyszły z ust, ale Zosia
wzruszyła ramionami. Nie myślała trzeźwo.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i style="background-color: white;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
No a dzwoniłaś na policje ?!- szok nie chciał zostawić mnie tym razem w
spokoju, nie mówiąc już o mojej słabej cierpliwości. Dzień w dzień jestem z
nią...no przez cały dzień. A teraz cholera nie ! Wina przeszła na mnie... Tych
myśli już nie wyrzuciłam z siebie. Kłótnie ! Kto powiedział, że nieraz prowadzą
do dobrego ! Nigdy...</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Jakąś
godzinę przesiedziałam u Zośki omawiając wszystko z jej mamą, do której
niechętnie zwróciła się moja przyjaciółka. Ale nie było wyjścia. W tej torbie
były przecież dokumenty i wiele rzeczy, które już NA JUTRO potrzebowała. Było
późno...nawet bardzo. Musiałam wracać jeśli jutro przed południem miał być
wyjazd. Mama Zośki chodź blisko było do mojego domu...odwiozła mnie. Nic
dziwnego była się o mnie, już nawet Zośka marudziła, że albo samochód albo ja
zostaję na noc.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">W
domu już tylko rozmyślałam o tym wszystkim. Oby nic się nie popsuło. Dość już
wrażeń, położyłam się i czekałam na ten...mam nadzieję DOBRY dzień i najlepsze
wakacje.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="background-color: white; color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">________________________________________________________________</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="background-color: white; color: #93c47d; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Krótki....no, ale wiem, że Ci co czytają chcą już One Direction :DD</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="background-color: white; color: #93c47d; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">także streszczam się. A ten rozdział miał tylko utrudnić całą sytuację.Także KOMENTUJCIEE DZIĘKI < 33333333</span></i></b></div>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-28785380255139966792012-03-09T16:25:00.004-08:002012-03-09T16:27:33.839-08:00r. PIĄTY<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<b><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Rozdział 5
:</span></u></b><b><i><span style="font-family: Georgia;"><o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-size: 7pt;"> </span><b><i><span style="font-family: Georgia;"> </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">W
tym momencie cudem przecisnęła się do mnie Zosia. Uśmiechnięta od ucha do ucha.
Co ją tak rozweseliło ?! Ta cała banda ludzi, która weszła do mnie jak gdyby
nigdy nic ?! Przecież matka mnie za to zabiję. Nie żebym była jakąś posłuszną
córeczką, która nie potrafi się rozerwać, ale to była lekka przesada. W moim
domu było ponad...pięćdziesiąt osób. Na pewno nie mniej. W całym tym gronie
zauważyłam KILKU znajomych, ale reszta ?! Przez ten chwilowy szok zapomniałam
całkiem o tym, że dopiero wstałam i to, że stoję w szlafroku to jeszcze
nic...jak ja musiałam wyglądać. Od razu ruszyłam na górę, ale zatrzymała mnie
Zosia. Zareagowałam negatywnie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Co Ci jest ?!- oszołomiona spojrzała na mnie. Jak to.. niech już ona lepiej nie
udaję. Kto inny jak nie Zośka mógł sprowadzić tę bandę do mojego domu. Chciało
mi się na nią krzyczeć, ale
postanowiłam ogarnąć moją słabą cierpliwość. Nerwy pomału, ale opadały. Wzięłam
dwa wdechy.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Co mi jest ?- powiedziałam cicho... na razie. Przecież nie mogę tam zejść i
wydrzeć się na nich żeby wynosili się stąd. Wyjdę na idiotkę, sztywną
dziewuszkę. Podrapałam się po głowie i odwracając się na pięcie chciałam iść
się odświeżyć, ale Zosia szła za mną...z wyjaśnieniami.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
No przepraszam, ale to nasz ostatni dzień...wiedziałam, że Twojej mamy nie
będzie...niestety za dużo osób troszkę się przybłąkało i ponadto zgubiłam
gdzieś Wikę... – jąkała się jakbym miała ją zagryźć. Ta...moja mina pewnie na
to wskazywała. No i chwileczkę...troszkę ?! Wiedziała jaki mam kontakt z mamą a
odwaliła mi taką kaszanę.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
doskonale wiesz, że nie mogę...nie mogłam nigdy zapraszać takiej ilości osób,
ale nie myślisz ! Więc nawet nie odpowiadaj. Nie wiem jak to zrobisz...ale w
moim domu nie mogą zostać- burknęłam. Trochę żałowałam, że uraziłam ją słowami,
że nie myśli, ale wie że jestem wściekła... zrozumie...chyba. Odwróciła się i
zeszła na dół. Czyli, że nie zrozumiała ?</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
yyyhh.. !! – wydarłam się na całe piętro i weszłam do łazienki. Po piętnastu
minutach zeszłam na dół już w dobrym stanie można tak to ująć. Ludzie
rozgościli się na dobre. Lodówka była już chyba pusta. W oddali spostrzegłam
Wiktorię, pokiwałam aby mnie zauważyła. Na próżno. Musiałam się do niej
przecisnąć, jednak gdy z ledwością przechodziłam ta zdążyła się oddalać.
Zaczęłam ją wołać, ale jakiś matoł włączył muzykę na cały regulator. W tym momencie
ktoś złapał mnie za rękę. Wiktoria pomyślałam. Błąd. Dawid z mojej byłej już
klasy. To nawet on tu był ?! jeej...miło wiedzieć. Przywitał się i dziękował za
zaproszenie. Absurd totalny...byłam wkurzona także nie miałam zamiaru wyżywać
się na nim, uśmiechnęłam się i szukałam dalej Wiktorii. Długo nie musiałam tego
robić bo stała na schodach.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
No w końcu ! Nie słyszałaś mnie ?! – próbowałam przebić swój głos, ale muzyka
była zbyt głośna. Najwyraźniej Wika i tak usłyszała bo przecząco pokiwała
głową. Pociągnęłam ją na górę aby wszystko mi wyjaśniła. Niestety dużo się nie
dowiedziałam. Wiedziała, że Zosia wpadnie po nią, ale nie poinformowano ją o
tym tłumie. Po jej twarzy wywnioskowałam, że nie była zadowolona z posunięcia
naszej przyjaciółki, która w tym momencie albo się bawi tam na dole albo siedzi
gdzieś wielce obrażona. Wysłałam do niej sms’a z pytaniem gdzie jest, ale nie
łudziłam się, że mi odpiszę. Poprosiłam Wiktorię aby mi pomogła, ta uśmiechnęła
się i zasalutowała jak żołnierz. Miło wiedzieć, że chociaż u niej mam wsparcie.
Nasz plan ? Wkręcić ludziom, że pod domem Sandry będzie impreza. Sandra to
dziewczyna, która mieszka dwa domu dalej a jej dom wygląda jak trzy moje.
Doszłyśmy z Wiką do wniosku, że nie będzie tak wściekła jak ja jestem teraz. No
to do roboty. Wyszperałam z pokoju mamy stary megafon, który nie był używany od
lat. Już przyłożyłam go do ust, ale zamiast zacząć mówić kichnęłam i to
strasznie głośno...plus fakt, że do megafonu dało głośny huk. Wszyscy zwrócili
na mnie uwagę. Zrobiło mi się ciepło...jak ja tego nienawidzę. Miliony oczu
patrzące na mnie a po chwili śmiech...taa ubaw z kichania. Wika szybko
przetarła kurz z ustnika i przekazałam jak najszybciej i w miarę wyraźnie
wiadomość. Sandra i jej reakcja mnie zdziwiły totalnie. Potwierdziła to
automatycznie i pierwsza wybiegła z mojego domu, cała reszta zaraz za nią. Po
kilku sekundach dom był pusty.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Bingo !- krzyknęłam zwycięsko przybijając „żółwia” z Wiką. Zaproponowała, że
pomoże mi w sprzątaniu. Przytuliłam ją mocno. Jak dobrze wiedzieć, że jest taka
kochana i zawsze kiedy potrzebuję pomocy jest przy mnie. Moje myśli poszły na
głos. Wiktoria uśmiechnęła się i puściła oczko, po chwili zabierała się do
roboty. Chciałam zrobić to samo, ale przede mną stała Zośka. Smutna, zła...już
nie potrafiłam odczytać jej wyrazu twarzy.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Nie poszłaś z nimi ?- zapytałam tak cicho, że nie byłam już nawet pewna czy to
usłyszała.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Ja nie jestem gdy tego potrzebujesz ?- tyle powiedziała. Usłyszała rozmowę z
Wiką i teraz jest zazdrosna czy.... co?? Wiele razy jej mówiłam, że ją szanuję
za to co dla mnie robiła w przeszłości. Nie czekała na odpowiedź wyszła tak
szybko, że nie zdążyłam tego spostrzec.</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wieczorem
siedziałam z laptopem czekając na wiadomość od Zosi. Mam wyrzuty sumienia, że
tak to wszystko odebrała. Po krótszym zastanowieniu stwierdziłam, że pójdę do
niej. I chodź było już bardzo późno... bynajmniej tak, że na ulicach radośnie
nie będzie... ubrałam czarną bluzę. Tak na marginesie wyglądała jak po starszym
bracie. Wyszłam z domu bez wiedzy mamy. Do jej domu miałam jakieś cztery
przecznicę stąd. Przez połowę drogi naprawdę nie było przyjemnie. Ledwo
widziałam krawężnik, przez co prawie wywaliłam się na tyłek. Nasza ulica nie
jest jakaś najgorsza, ale lubiło psuć się tu oświetlenie. A więc ciemności nie
pomagały mi w tej wycieczce. I do tego wszystkiego ta głupia myśl, że ktoś mnie
śledzi. Rozglądałam się, ale na próżno. Po trzech minutach widziałam światła do
jej domu. No w końcu ! Cieszyło mnie to, że nie wiem co to strach jeśli chodzi o
ciemności i tym podobne. W tym momencie ktoś przerwał moje myśli szarpiąc mnie
w jakąś uliczkę. Wydarłam się na tę osobę...nawet zaczęłam klnąć, ale bez
skutków. A więc w ruch poszły nogi i kopnęłam osobę w... nawet nie wiem jaką
część ciała... było zbyt ciemno. Upadła. Tak to była dziewczyna. Zlękłam się,
że najprawdopodobniej zrobiłam jej krzywdę. Zaczęła stękać z bólu. Tylko...głos
był tak bardzo mi znany...bliski. W końcu przypomniałam sobie, że wzięłam
telefon. Jak najszybciej wyjęłam go z kieszeni i rozświetlony już skierowałam
ku dziewczynie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">-
Co Ty wyrabiasz ?!- wydarłam się przerażonym głosem na....</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;"><br /></span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><span style="text-indent: -18pt;">_____________________________________________________</span></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 36.0pt; mso-layout-grid-align: none; mso-list: l0 level1 lfo1; mso-pagination: none; tab-stops: list 36.0pt; text-autospace: none; text-indent: -18.0pt;">
<span style="color: #76a5af; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-small;"><b>Przy opiniach (ale nie tu) widzę, że ktoś czyta, ale maało. Trudno. Mówiłam, że mi to nie idzie -,- POPROSZĘ JESZCZE RAZ. KOMENTUJCIE TU... A NIE NA FBL :D < 3 Dzięki z góry :)</b></span></div>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-51500042733105204962012-03-08T04:22:00.001-08:002012-03-08T04:22:53.808-08:00r. CZWARTY<br />
<div class="MsoNormal">
<b><i><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Rozdział 4 :</span><span style="font-family: Georgia;"><o:p></o:p></span></u></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"> </span><span style="color: #444444;"><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">No
i oczywiście wyczucie czasu Zosi... sms : „Oglądam nagrania. Nie chcę tego
robić sama. Może to zły pomysł.. odpuśćmy sobie...” Rozumiem ją. To znaczy można
tak powiedzieć. Nie występowałam nigdy przed ludźmi nawet nie byłabym w stanie.
Chyba jestem najbardziej nieśmiałą osobą na tej planecie. Nie przepadam za tym
uczuciem gdy wiem, że gromada ludzi przygląda się mi, słucha a ja uważam aby
tylko nie walnąć gapy. Ale chcę w końcu przezwyciężyć ten cholerny strach. Jak
znam Zosię ma tak samo jak ja. Tylko, że ją już trudniej przekonać do
jakiejkolwiek decyzji. W szczególności jeśli chodzi o jej strach przed
widownią. Na razie to był ostatni nasz problem. Co do tego kłopotu...mamy czas.
Przecież tu chodzi o nasze wakacje i to, że mamy w końcu czas tylko dla siebie.
Cała nasza trójka. Nikt nie będzie nam rozkazywał, pilnował czyli można to
przeczytać w skrócie...rodzice ! Miło będzie poznać tam jakiś ludzi. Chodzić na
koncerty, bawić się na imprezach. Po prostu się wyszaleć jak nigdy. Wiktoria
przeżywa to, że możliwością jest spotkanie jakiś sław. Nie interesuję mnie to.
Mam swoich ulubieńców muzycznych i tak dalej, ale jednak to zwykli
ludzie....fakt z wielkim talentem jeśli wzbili się tak wysoko. Dla mnie nie
robią szału. W życiu nie rzuciłabym się na jakąś gwiazdę. Piszczące fanki,
które chcą chociaż dotknąć swojego ulubieńca. No, ale ludzie.... spokojnie on
też ma uczucia, a co najważniejsze własne życie ! Ale jesteś
sławny...automatycznie tracisz swoją prywatność co według mnie jest najgorszą
stratą w życiu. Jestem trochę tak jakby samotnikiem...kiedy mam ochotę. Nie
wytrzymałabym tego że nie mam sekundy dla siebie... plus to, że cały świat
będzie wiedział co zjadłam na obiad. Chore no nie? Zdecydowanie tak. Ale jak
kto woli. Wika nie spuściłaby oczu ze swoich autorytetów... tak nazywa
wszystkich, których uwielbia słuchać, oglądać... no cóż. Ona akurat zauroczona
jest w zespole Coldplay. Lubię. Płyta. To jej ostatni prezent świąteczny ode
mnie. Ucieszyła się jak nigdy. Ja...słucham wszystkiego co mi do ucha wpadnie.
Nie mam swojego stylu muzycznego. Zosia...to jest zagadka mojego życia. Ona nie
żyję muzyką tak jak ja czy Wiktoria. Śpiewa różne piosenki...te znane z kanałów
muzycznych. Ale nigdy nie dawała po sobie poznać, że wielbi w jakiś sposób
zespół, wokalistę czy wokalistkę. Ostatnio zwróciłam uwagę tylko na to, że
powiedziała coś o chłopcu z jednego brytyjskiego zespołu. Pierwszy raz
usłyszałam nazwę. Oświeciła mnie, że byli w x-factorze tylko...najdziwniejsze
jest to, że z takimi programami jestem na bieżąco...</span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">nawet zagranicznymi. Musiałam chyba ich pominąć. One Direction.
Chciałam sprawdzić kim są, ale nie jest to teraz istotne. Powiedziała, że
idealny chłopak dla niej.. jak i piosenkarz jest Louis z zespołu One Direction.
. Za nic nie pamiętam nazwiska. Nie wiem jak wygląda. Nie mam czasu na
pierdoły. Ale wkrótce sprawdzę ten boysbend, ponieważ muszę dowiedzieć się
czegoś o mojej przyjaciółce jeśli chodzi o muzykę. Byłam już zmęczona. Jutro
pożegnania i ostatni dzień zabaw w Polsce. Wzięłam prysznic, ubrałam
piżamę...czyli zwykła koszulka z majtkami. Zaplątałam te niesforne włosy w
warkocz i po chwili otulona byłam moją kołderką, która czuwa nad tym abym nie miała
koszmarów. Od dziecka to sobie wpajam.</span></span></i></b></div>
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Na drugi dzień gdyby nie
jakiś hałas z dołu dalej smacznie bym spała. No kto to do cholery ?! Zbiegłam
na dół, po drodze założyłam szlafrok. Co jest ?! Na schodach tak jak ustałam,
tak nie chciałam się ruszyć. W moim domu była cała gromada ludzi.</i></b></span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>_________________________________</i></b></span><br />
<span style="color: #e69138; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-small;"><b>Chwilowo będą krótkie, ponieważ chcę was już przenieść do chwili 1D bo może was takie nie interesuję :D PROSZĘ O KOMENTOWANIE TU....ZALEŻY MI JEDNAK :) Dziękuję za wszystkie miłe słowa :*</b></span>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-43506831851557694752012-03-06T12:01:00.001-08:002012-03-06T12:01:08.336-08:00r. TRZECI<br />
<div class="MsoNormal">
<b><i><u><span style="font-family: Georgia;">Rozdział 3 :<o:p></o:p></span></u></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nie
mówiąc już o tym, że myślała nad tym i się wahała. Ciszę przerwała Zosia</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">- po
części dlatego...zaproponowałam ten cały wyjazd- mówiła tak cicho, że ledwo co
można było ją usłyszeć. Treść kartki dotyczyła casting'u. Jest jeszcze aktualny.
Do końca lipca. Wymyśliła wyjazd właśnie teraz.. dlatego ? To miało się odbyć w
Londynie. Teraz to już nawet można założyć, że załatwiając nam hotel postarała
się aby było blisko miejsca przesłuchania. Wiedziałam, że jest w niej coś co
skłoni ją do ujawnienia talentu. TYLKO SZKODA, ŻE WCZEŚNIEJ SIĘ NIE POCHWALIŁA.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Wiesz...nie wierzę, że wzięłaś pod uwagę jakikolwiek występ- uśmiechnęła się
Wiktoria patrząc na Zośkę. Ta tylko wzruszyła ramionami. Spojrzałam na
dziewczyny. Widziałam na ich twarzach tą niechęć do występu przed gromem ludzi.
No, ale chwila. To tylko casting na którym nie ma być widowni. Zwróciłam na to
uwagę.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
Ale...jeśli dalej byśmy się dostały...to na większej scenie – niechęć w jej
głosie nasilała się z każdym następnym. Przytuliłam się do niej, to samo
zrobiła Wika. Wiedziałam, że Zosia myśli o tym jak stoi na scenie i jest główną
osobą, że to ona odpowiada o to co stałoby się z nami dalej. Po dziesięciu
minutach położyłam dłoń na stolik na znak, że wchodzę w to choćby nie wiadomo co
się działo. Nic nie mamy do stracenia wręcz przeciwnie. Albo dowiemy się, że nie
mamy kierować się ku temu marzeniu albo, że jesteśmy dobre i warto brnąć w to
dalej. Wika zrozumiała aluzję i automatycznie położyła dłoń na mojej
uśmiechając się promiennie jakby czytała mi w myślach. Odwzajemniłam uśmiech i
oby dwie teraz...spoglądałyśmy na Zosię, która wpatrzona była gdzieś.. na stary
obraz, który kiedyś dostała moja mama. Wiktoria złapała Zosię za rękę
uśmiechając się. A trzeba jej przyznać, że jej uśmieszek jest rozbrajający i
nikt mu się nie oprze. W pewnym momencie zobaczyłam jak nasze dłonie się
złączyły lecz Zosia spuściła głowę śmiejąc się, ale nie był jak na razie to
radosny śmiech. Przytuliłyśmy się wszystkie.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Tak cholernie was nienawidzę za to, że nie chcecie ze mną śpiewać- popchnęła
nas śmiejąc się...już radośniej. Na co ten małpiszon liczył? Mamy wygrać a nie
wszystko schrzanić moim głosem. Spojrzałam na Wiktorię i jak to ona zrozumiała.
Znów „czytała mi w myślach”</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Ty chyba nie możesz za siebie kochana ! – machała rękami, kiwała przecząco
głową. Zaśmiałam się. Jeszcze coś z tym zrobimy. Mamy czas.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>Wieczorem
zaczęłam się pakować aby jutro mieć
czas na pożegnanie się... z tymi z którymi trzeba będzie. Przez tą całą akcje
zapomniałam o całej reszcie ludzi z którymi trzymam od długich lat. Muszę w
końcu się z nimi zobaczyć ! Usłyszałam jak drzwi wejściowe otwierają się. Mama.
Zbiegłam na dół, chciałam wszystko jej opowiedzieć. W sumie to na co ja
liczyłam....</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
hej, mam wieści – wzięłam od niej torbę z zakupami i odłożyłam w kuchni.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
no mów – nie patrząc na mnie zdjęła płaszcz i poszła wypakowywać zakupy. No
tak...Norma co Cię to obchodzi?!- pomyślałam. Nie ważne..i tak jej wszystko
powiem aby nie czepiała się, że nic nie wiedziała. I powiem bo chcę komuś się
tym pochwalić ! Zaczęłam opowiadać jej o tym co Zosia zaproponowała i o tym, że
zdecydowałyśmy się wystąpić i sprawdzić się. Jej mina była....obojętna ? Można
tak to określić. Gdy wszystko z siebie wyrzuciłam nastąpiła cisza. Nic !? Serio
nic nie powiesz... –myślałam, że zaraz
wybuchnę.. No powiedz coś miłego.... Nie chciało mi się już nawet uśmiechać.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
chcesz śpiewać ? – w końcu coś wydukała. Ale może lepiej żeby już tego nie
robiła....nigdy we mnie nie uwierzy! Chciało mi się płakać...</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
nie...chcę grać na gitarze lub pianinie...- przerwała mi.</i></b></span></div>
<b><i><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">- aha. Ale Ty grasz
amatorsko. – nie patrzyła na mnie. Usiadła na kanapie w salonie. Chciałam się
wydrzeć ! Wygarnąć jaka jest wredna...ale mam do niej szacunek w końcu jest
moją matką. Pobiegłam do swojego pokoju. Gdybym tylko chciała.. gdybym chciała
dowaliłabym jej tak, że nie otworzyłaby już ust! Nie wiedziałby co
powiedzieć.... Zapięłam walizkę. Teraz już bardzo się cieszyłam, że mnie tu nie
będzie. Poszłam się wykąpać i od razu poszłam spać. Jutro muszę wstać
wcześniej.... o nie! Nienawidzę porannych pobudek... Skrzywiłam się tą myśl. No
i oczywiście wyczucie czasu Zosi...sms :</span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></i></b><br />
<b><i><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></i></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">No witam, jest trójeczka, ale nie podoba mi się..... yh no cóż :DD Mam nadzieję, że ktoś czyta + przepraszam, że taki krótki. I jeśli już piszę...to chciałam podziękować wam, niektórym za te miłe słowa :)) Wiedzcie tylko, że przykład biorę z was laski <3333 Dzięki. Miłego :*</span></b>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-11061356224655989952012-03-04T13:57:00.003-08:002012-03-04T13:58:51.746-08:00r. DRUGI<br />
<div class="MsoNormal">
<b><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Rozdział 2 :</span><span style="font-family: Georgia; font-style: italic;"><o:p></o:p></span></u></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
<b><i><span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;">Minęły dwa dni odkąd omówiłyśmy cały wyjazd z
dziewczynami. Zośka wzięła wszystko na siebie i postanowiła załatwić bilety no
i całą masę innych rzeczy jak nocleg i tym podobne. Zgodziłyśmy się z Wiktorią
od razu, ponieważ mama Zośki ma dobre wtyki jeśli chodzi o Londyn. W końcu
otrzymałam sms’a od Zośki. Czekałam na niego od dwóch dni. Napisała w nim, że
ma bilety no i wylot będzie za trzy dni. Zatkało mnie. Dlaczego tak szybko ?
Nic nie zdąrze zrobić... No, ale cóż zachciało nam się wyjazdu to postanowiłam,
że spędzę te trzy dni z moją mamą. Ona jest tu sama. Gdy była jeszcze moja
siostra miała chociaż do kogo się odezwać. Pytałam wielokrotnie ojca czy nie
czas aby przyjechał. Widzę przecież, że czuję się samotnie. No trudno, ze sobą
jej nie wezmę. </span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;">W
południe nudziłam się jak nigdy. Mama wyszła do mojej babci. I po co ja się o
nią martwię jeśli ona nawet nie zwraca na mnie uwagi i na to, że za chwilę
przez dwa miesiące mnie nie zobaczy. A z czasem...może wcale. Tylko na święta.
Nieistotne. Pomyślałam, że posprzątam w pokoju, może znajdę coś co przyda się
mi w Londynie. Ku mojemu zdziwieniu co znalazłam ? Moje stare pudło z
pamiątkami.. oczywiście pamiątki związane z Zośką i Wiktorią. Stare płyty z
naszymi nagraniami, wygłupiałyśmy się chodź w tym wieku to niezbyt normalne.
Ale co nas to obchodzi. Uśmiechnęłam się sama do siebie widząc cudne rysunki
Wiktorii. Oczywiście dziś ona wyśmiałaby te dzieła, albo najlepiej spaliła.
Dziś jest profesjonalistką Schowałam wszystko do plecaka nie przeglądając nawet
co tam się jeszcze znajduję. Napisałam do dziewczyn żeby przyszły do naszej
ulubionej kawiarni. Jesteśmy tam już znane przez chyba każdego pracownika.
Przebrałam się, wzięłam plecak i wyszłam. Nie zostawiłam nawet mamie wiadomości
bo doskonale wiem, że nie wróci szybciej ode mnie. Po piętnastu minutach byłam
na miejscu. Widząc mnie, Ewa... a no tak... Ewa pracuję tu od....jeej
niepamiętnych mi czasów. Jest jedną z moich ulubionych pracowników. Przywitałam
się i zapytałam czy dziewczyny już przyszły.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;">- przecież
wiadomo gdzie je szukać – odparła uśmiechnięta patrząc na mnie z pod swojej
długiej grzywki. Strasznie mi jej szkoda...Ona nie ma czasu nigdy dla siebie.
Pracuję to od rana do wieczora, ponieważ od roku zbiera na studia. Jest ambitna
szkoda żeby nie mogła uczyć się dalej. Rozumiem ją szczerze mówiąc. Po tym gdy
to powiedziała doskonale widziałam, że siedzą przy „naszym” stoliku.
Przywitałam się jeszcze z innymi, których mijałam po drodze.</span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Słychać was już przy wejściu – to było moje powitanie.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
cześć, cześć – Wiktoria jak zwykle
roześmiana. Zośka odpowiedziała tak samo. One są nienormalne.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
w życiu nie uwierzycie co znalazłam... – chciałam mówić dalej, ale słysząc te
słowa Zośka nie potrafiłaby milczeć.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Moją starą prostownicę, którą miałaś mi dawno oddać – wredna małpa no !
Wyciągnęłam w jej stronę język i niech się wypcha.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
oddam Ci ją, ale nie o to mi teraz chodzić – w tym momencie wysypałam na stolik
moje skarby. Automatycznie wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie dziewczynom. Za
dobrze je znam, wiedziałam jaka będzie ich reakcja.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
dobra zamknijcie te buzie i podziwiajcie- przesunęłam wszystko w ich stronę. W
kawiarni chyba tylko nas było słychać bo dziewczyny śmiały się jak powalone. Ja
z nimi, ale powstrzymywałam ten durny śmiech. Jejj jak go nienawidzę. Wiktoria
widząc swoje prace ? No musiałam się zaśmiać. Zośka powiedziała tylko, że jak
najszybciej chcę zobaczyć te nagrania. Dla mnie spoko. Wyszłyśmy i ruszyłyśmy w
stronę mojego domu. Przez całą piętnasto minutową drogę Wika przeżywała te
według niej.... okropne rysunki. Myślałam, że ją rozszarpię ale ona miała
zamiar to zrobić moim rysunkom. W końcu doszłyśmy. Ja dałam szybko dziewczynom
picie i włączyłam pierwszą płytę, na której było jak śpiewałyśmy niektóre stare
utwory. Jeej to były czasy. Dziewczyny chyba też się wzruszyły. Zośka rzuciła
tylko, że fajnie by było robić coś takiego znów. Wcale nie głupi pomysł. Miałam
już dość tego, że siedziałyśmy cicho widząc, że każda coś potrafi. Ale nie ma
co się oszukiwać... jesteśmy strasznie nieśmiałe.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
fajnie by było...pokazać się gdzieś a nie wciąż nagrywać..- nieśmiała wypowiedź
Wiktorii. Uśmiechnęłam się do niej. Wiedziała, że oznacza to, że się z nią
zgadzam. Zośka wyśmiała nas i tyle. Nie rozumiem najbardziej jej.. to ona
właśnie potrafi śpiewać....ja zajęłabym się instrumentami. Wiktoria zawsze
robiła za tak jakby chórek. To właśnie można zobaczyć w nagraniach. Po
chyba.... godzinnej rozmowie i wpajaniu Zosi, że to nie jest durny pomysł jak
ona to mówi... umilkła. Nie wiedziałam z Wiką czy to znaczy, że się zgadza czy
wręcz przeciwnie i nie ma co się wysilać. W tym momencie Zosia wyjęła z
kieszeni strasznie pogniecioną kartkę. Delikatnie ją rozwijała, ponieważ w
każdej chwili mogła się rozpaść i nie byłoby szans na to, żeby cokolwiek z niej
wyczytać.</i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-przepraszam,
ale bardzo długo ją tu trzymam i nieraz była w praniu- wymruczała pod nosem. Po
chwili zobaczyłam słaby uśmiech na jej twarzy. Wika zdążyła zobaczyć co jest na
niej napisane. Jej zdziwiona mina tylko bardziej wzmocniła moją ciekawość a
więc szybko wyczytałam jej treść. Nie mogłam uwierzyć, że ta małpa schowała to
i nie pokazała nam. </i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><b style="text-indent: -18pt;"><i><br /></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><b style="text-indent: -18pt;"><i><br /></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;"><b style="text-indent: -18pt;"><i><br /></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #0c343d; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="text-indent: -18pt;"><i>To mamy drugi..widzę, że praktycznie nikt się nie interesuję. No trudno. Po części robię to dla siebie :))</i></span></span></div>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-14201939297722469242012-03-01T10:50:00.005-08:002012-03-01T10:51:57.365-08:00r. PIERWSZY<u><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: large;">Rozdział 1:</span></u><br />
<u><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></u><br />
<br />
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Otworzyłam oczy. Jak to mam w zwyczaju, pierwsze co
zrobiłam to spojrzałam na zegarek na stoliku. Godzina dwunasta. No tak, mamy
wakacje ! Jak ja to uwielbiam. Pomyślałam, że nie zaszkodzi jeszcze pospać.
Moja mama doskonale wie jakim jestem śpiochem i nawet jeśli wybuchłaby bomba ja
dalej bym smacznie spała. Po piętnastu minutach obudził mnie sms. Była to
Zośka. Tak...ta, która jest porannym ptaszkiem, ale była na tyle kochana żeby
zaczekać z pisaniem do czasu aż stwierdzi, że raczej już nie śpię. Jej błędne
myślenie... Z Zośką znamy się od pierwszej klasy technikum tak samo jak i z
Wiką, która jak dobrze ją znam rysuję od świtu. Jest uzdolniona artystycznie.
Mam chyba sześć swoich portretów. I jestem bardzo podobna do tych cudnych
bazgrołow. Zośka i jej talent ? Śpiewa. I To tak, że ciary przechodzą gdy się
ją słyszy. W życiu nie przyznała, że mogłaby chwalić się swoim głosem. No cóż
ja swoje wiem i Wiktoria z resztą tak samo. No i jak już jesteśmy przy
talentach...jedyne co ja potrafię to gotować i piec. I chodź to robię nie
poszłam na zawód kucharza. Nie kręci mnie to do tego stopnia. Nasza trójka w
tym roku zakończyła naukę w technikum. Teraz mamy zamiar iść na studia. Każda
na inne, ale jednak nie śpieszy się nam nigdzie i do tego nie stać chwilowo nas
na całe studia. Kupa kasy nie oszukujmy się. Po tych całych rozmyśleniach o nas
i naszej przyszłości w końcu ruszyłam tyłek. Wyszłam z pokoju a tu co ? Cisza.
A teraz dlaczego ? Ponieważ mam całe piętro dla siebie. Moja kochana starsza
siostrzyczka raczyła się w końcu wynieść. Niestety na dole nie było tak cicho,
wręcz przeciwnie hałas jakby wybuchła tam jakaś ostra wojna. Zbiegłam szybko po
schodach żeby sprawdzić o co chodzi. Z kim moja mama mogła się kłócić. Nikogo
nie było w domu prócz psa. Tata pracuję za granicą, nigdy nie chciał szukać
pracy w naszym kraju.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">- Co
tu się dzieję ?- burknęłam cicho lecz stanowczo.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
W końcu zadzwonili do mnie...no wiesz o tą prace- moja mama wymawiając te słowa
była roztrzęsiona i zła. Na co?!</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Pomału... dlaczego tak hałasujesz od rana ?- mój głos brzmiał jak na razie
spokojnie</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Jakiego rana ! Weronika nie przesadzaj ! – wydarła się na mnie jakbym
powiedziała coś obrażającego jej osobę. – z resztą.... szukam tych papierów...
leżały cały czas na swoim miejscu, ale gdy są potrzebne oczywiście ich nie ma
!- wydzierała się na cały dom i wymachiwała papierami. Po dłuższym poszukiwaniu
znalazłyśmy te ważne papiery. Co się okazało, że trzymała je w rękach przez
dłuższy czas. </i></b><b style="text-indent: -18pt;"><i>Mama
pojechała za pracą. A więc postanowiłam w końcu coś ze sobą zrobić. Kąpiel,
cała masa rzeczy, które robię z rana. W końcu ubrałam się tak jak na co dzień
czyli krótkie spodenki i zwykła koszulka. To znaczy zwykła dla facetów. Noszę
najczęściej męskie, ponieważ w takich my wygodniej. Poszłam do kuchni aby
zrobić śniadanie. Dzwonek do drzwi. Zośka.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<b style="text-indent: -18pt;"><i><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-
Takie tam pytanie.... co Ty wyrabiasz z komórką ?- burknęła pod nosem wchodząc
do mojego domu bez pozwolenia. Nie gniewam się doskonale wie, że może czuć się
jak u siebie. Ale jest wychowaną dziewczyną i zdejmuję buty jak to przystaję na
kulturalnego człowieka. Uśmiechnęłam się do niej.</span></i></b></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
no witaj, miło Cię widzieć- złapałam ją za brodę i zaśmiałam się.</i></b><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>Wyrwała
się, ale zna mnie. Wszystko obracam w żart. Moja kochana przyjaciółka
przychodząc do mnie pierwsze co robi ? Podkrada się do kuchni z myślą, że
znajdzie coś co przyrządziłam na śniadanie. Jedna z wielu osób, która kocha
moją kuchnię. Zawsze mi z tego powodu miło.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
To co Cię sprowadza tak wcześnie? – wzięłam dwie butelki soku i usiadłyśmy się
na kanapę w salonie.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Wcześnie ? A z resztą nie można z Tobą gadać o takich rzeczach. Słuchaj mnie-
powiedziała już z powagą. – Od trzech lat zbieramy na wyjazd do Londynu...czy
już nie jest czas aby wyjąć z świnki skarbonki tą kasę, która aż się o to prosi
?!- spojrzała błagająco a za razem strasznie na mnie. Tak po części to ma
rację. Ja, Zośka oraz Wika zbieramy pieniądze od drugiej klasy na to aby wyjechać
do Brytanii, no ja to chciałam na stałe, ale nie dziewczyny...Są chyba zbyt
przywiązane to ojczyzny. Kochałam je, ale wiedziałam też, one również, że
pewnego dnia ja wyjadę na stałe. Po dłuższym zastanowieniu się stwierdziłam, że
przecież ma rację. Mamy gnić kolejne wakacje tu. W domu ? To bez sensu. Należy
nam się trochę rozrywki. A do tego jesteśmy już pełnoletnie. Decydujemy o
wszystkim same. To ten cudowny plus bycia pełnoletnim. Chodź cała reszta jak
zarabianie na siebie i tak dalej należało do moich minusów.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Masz rację. Czas na zabawę!- wtuliłam się w nią i zamknęłam oczy aby sprawdzić
jak to by mogło wyglądać. Te nasze wakacje.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Taak! Kochane sklepy! Czekajcie na mamusie! – wydarła się i zaczęła klaskać jak
pięciolatka z radości. Jestem przeciwna ! Chodź jestem dziewczyną,
serio.....dziewczyną całkowicie inną od reszty ! Nie znoszę chodzić po sklepach
za ciuchami, butami etc. Ile można ?! Gorsze jest przymierzanie tego
wszystkiego i w ogóle. Jestem na nie jeśli chodzi o te rzeczy. Spojrzałam na
przyjaciółkę krzywo, ale po chwili słaby uśmieszek pojawił się na mej twarzy.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Oj wiem, że tego nie znosisz, ale my z Wiką możemy tak....</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-indent: -18pt;"> </span><b style="text-indent: -18pt;"><i>-
Godzinami ! Wiem o tym....- musiałam przerwać, nienawidzę tego. Milion godzin
na zakupy ! Jea ! Chyba wolę iść spać.
Tak jestem dziwna ? No cóż. Wredna też potrafię, ale wcale nie chcę. Wystarczy,
że moje słownictwo jest strasznie sarkastyczne. A nie wszyscy to lubią.
Sięgnęłam po komórkę i wykonałam dwa połączenia. Do mamy oraz do Wiktorii. Moje
ucho z ledwością wytrzymało krzyk mojej drogiej przyjaciółki na wieść o
zaplanowanych już wakacjach na ten rok. Za to mama była obojętna. Kocham ją
bardzo, ale nie mam u niej wsparcia jak
każda inna przeciętna
nastolatka. Od zawsze tak było i doskonale wiem, że tak będzie. Gdy byłam mała
nigdy nie kierowała mnie ku zainteresowań jak : instrumenty, taniec czy inne
ciekawe talenty, że tak to ujmę. Sama zawsze musiałam dopiąć swego. Udawało
się. Zarabiałam na kurs gry na gitarze i przy okazji poznałam wspaniałego
człowieka, który nauczył mnie grać na perkusji oraz pianinie. Ale w domu
obecnie mam tylko gitarę. Pieniądze przeznaczyłam również na kursy taneczne i
kurs nauki języka angielskiego. Finansowo wspomagał mnie tata oraz nieraz
babcia. Nie wiem czy to był cel mojej mamy ? Chciała abym właśnie sama to
osiągnęła co chcę ? A może chodzi o to, że ona tego nie miała gdy była młoda.
Nie dowiem się raczej tego. Nawet nie wiem czy chcę. Tak czy siak, zapowiadały
się cudowne wakacje i to liczyło się teraz najbardziej.</i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-small;"><b style="text-indent: -18pt;"><i><br /></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-small;"><b style="text-indent: -18pt;"><i><br /></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-small;"><b style="text-indent: -18pt;"><i><br /></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-small;"><b style="text-indent: -18pt;"><i><br /></i></b></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="color: #7f6000; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="text-indent: -18pt;"><i>No to jest pierwszy.... No nie wiem czy was wciągnie... I czy w ogóle będzie ktoś się z tym męczył :x</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="color: #7f6000; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="text-indent: -18pt;"><i>Ale miło by było <3 </i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="color: #7f6000; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="text-indent: -18pt;"><i>Także... historia się rozwinie i jedyne co mogę zdradzić bo jak już pisałam wcześniej, że moja historia się rozkręca pomału to chłopcy pojawią się w rozdziałach od 1-10 na pewno xd Bez nich nikt by nie czytał XD</i></span></span></div>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-63286245921758315832012-02-28T14:17:00.002-08:002012-02-28T14:18:09.347-08:00Zaczynam :><div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><u>Bohaterowie:</u></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><u><br /></u></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><span style="font-size: large;">Weronika</span>- główna bohaterka, dziewczyna z wielkimi marzeniami</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>a co z tego wyjdzie...się okażę.</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><span style="font-size: large;">Zosia</span>- najbliższa przyjaciółka Weroniki, nieśmiała chodź bardzo</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>utalentowana wokalnie dziewczyna. Nie chcę zbytnio</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>chwalić się talentem.</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><span style="font-size: large;">Wiktoria</span>- kolejna z najbliższych przyjaciółek. Ona otóż uzdolniona</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>artystycznie. Bardzo przyjacielska i lubiana.</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><span style="font-size: large;">1D </span>- Harry, Zayn, Louis, Liam, Niall</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>dodatkowo mogą się pojawić inni (np. mama Weroniki)</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>____________________________________________________</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="font-family: Georgia;">Weronika. Imię
dziewczyny, która ma dość nudnego życia i jej nowym zamiarem jest spełnienie
swoich marzeń. Wraz z przyjaciółkami - Zośką i Wiktorią.<o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i><span style="font-family: Georgia;">Szczęście będzie
po ich stronie i zrobi się o tej trójce głośno.<o:p></o:p></span></i></b></div>
<div style="border-bottom: solid windowtext 1.5pt; border: none; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;">A co po drodze ? Kłótnie, miłość i
problemy. Tylko jak to się skończy jeśli w to wszystko angażują się
znani chłopcy z Brytanii? <o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><span style="color: #45818e; font-size: large;">Nadzieja, że wam się spodoba jeśli ktoś będzie czytał :></span></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><span style="color: #45818e;"><br /></span></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><span style="color: #45818e; font-size: large;">KOMENTUJCIE PROSZĘ, CHCĘ WIEDZIEĆ DLA</span></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-layout-grid-align: none; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; mso-pagination: none; padding: 0cm; text-autospace: none;">
<b><i><span style="font-family: Georgia;"><span style="color: #45818e; font-size: large;">KOGO TU TO WSTAWIAM :*</span></span></i></b></div>
</div>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1504442066855864885.post-44494462807406385272012-02-24T16:29:00.000-08:002012-02-24T16:29:00.045-08:00O czym.<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Cześć. </i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Doszłam do wniosku, że będę pisać to opowiadanie dotyczące 1D</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Tyle naczytałam się tych opowiadań, że nie zaszkodzi jeśli ja też spróbuję : )</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Otóż nie chodzi mi w tym poście dokładnie jacy bohaterowie tam będą. Chcę</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>sprawdzić czy ktoś z was będzie to czytał jeśli nie...trudno ja będę tak czy siak dodawać</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>po kolei rozdziały może ktoś z nudów się tym zainteresuję.</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Nie jestem dobra w pisaniu...ale chcę przekazać w taki mój sposób pisania tę opowieść.</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Teraz dla was może być minusem, że moja historia nie tyczy się tak jak inne...że w drugim rozdziale</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>pojawią się chłopcy i będzie miłość level heart. Nie o to mi tu chodzi.</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Moja historia rozkręca się powoli...dlatego przez to obawiam się, że nie będzie tu za wielu</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>czytelników. </i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Moi drodzy :</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>Czy zechcecie czytać to badziewie, które będzie się troszkę ciągnęło, ale</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>postaram się was nie zanudzić jeśli takowy czytelnik się znajdzie <3</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>PISZCIE W KOMENTARZACH. NIE UKRYWAM, ŻE ZALEŻY MI NA</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b><i>TYM :></i></b></span></div>Weronikahttp://www.blogger.com/profile/10821946328074837793noreply@blogger.com2